Witbier z Miłosławia

Witbier z Miłosławia
Piwa z Browaru Fortuna w Miłosławiu od zawsze należały do moich ulubionych. Jeszcze z zamierzchłych czasów studenckich pamiętam Czarną Fortunę, sprzedawaną w akademikowej melinie. Przy okazji sam Miłosław leży dość blisko miejsca, gdzie mieszkam, więc tak właściwie to są to dla mnie piwa lokalne. Kiedy więc w moim wsiowym sklepie pojawił się Witbier z Miłosławia, wiedziałem, że muszę go spróbować.

Nie zawiodłem się. Wspaniałe piwo o charakterystycznym pszeniczno-owocowym smaku z dodatkiem kolendry i skórki pomarańczy. Już aromat unoszący się po otwarciu butelki obiecuje, że nie będzie to kolejne piwo. Przyznam, że dawno nie byłem tak zafascynowany jednym piwem. Orzeźwiający smak, idealny na lato, to właśnie to, czego mi potrzeba po ciężkim dniu.

Piwo nie tylko dobrze smakuje, również ładnie wygląda - jasne, mętne (jak na pszeniczne piwa przystało), w sam raz nagazowane. A wszystko wieńczy biała piana, która utrzymuje się przez dość długi czas.

Coś czuję, że znalazłem piwo, które będę pić przez długi czas.

Polecam, dla mnie to piwo na 5!

Read More

Kot w stanie czystym

Kot w stanie czystym
"Kot w stanie czystym" to obowiązkowa pozycja dla wszystkich, którzy kota mieli, maja lub planują mieć. Właściwie, to powinni się nią zainteresować, także ci, którzy nie planują mieć kota. Prawda jest taka, że nigdy nie możesz mieć pewności, czy gdzieś nie czai się kot, który planuje, abyś go miał. Tylko, czy kota można "mieć"? Na to pytanie odpowiedzą ci już Terry Pratchett i Gray Jolliffe.

Książka "Kot w stanie czystym" to zabawny esej na temat Prawdziwego Kota. Esej, który przeczytasz w jeden, krótki wieczór. Czym Prawdziwy Kot różni się od kotów z reklam, czy filmów? Co jest najlepszą zabawką dla Prawdziwego Kota? Czy twój kot w ogóle jest Prawdziwy? A jeśli tak, to jak z nim postępować?

Porzuć wszelką nadzieję, że jesteś dla swojego kota panem, jesteś co najwyżej kleksem na dwóch nogach, służącym do otwierania puszki i wygarniania z kuwety. Ale mimo to więź, która może się między wami wytworzyć, będzie czymś wyjątkowym, czymś co zapamiętasz na lata.

Modelki ze zdjęcia powyżej potwierdzają, że ta książka to prawda, cała prawda i tylko prawda.

P.S. Modelki wyraziły zgodę na publikację ich wizerunków i zostały za to odpowiednio nagrodzone.
Read More

Pokemony atakują

Pokemony atakują
Przyznam, że nigdy nie byłem wielkim fanem gier. No, może jako dzieciak, kiedy łupałem na swoim Commodore 64 i jeszcze potem, kiedy grałem na pierwszym pececie. Ale dość szybko mi przeszło. Ostatnią grą, która mnie wciągnęła było SimCity, to było około roku 2002. Potem długo, długo nic, nie licząc okazjonalnych meczy na fifie u kogoś ze znajomych, czy jakiegoś połączenia tetrisa i kulek na komórce - w czasach, kiedy internet w telefonie był luksusem.

Manga też jakoś nie przypadła mi do gustu, więc o pokemonach wiem tyle, że ten żółty to Pikachu. Pewnie dlatego nie potrafię zrozumieć całego pokemonowego szaleństwa, które właśnie ogarnęło świat. Nie, żebym był całkowicie anty - zainstalowałem sobie grę (na pożyczonym telefonie, bo sam mam Windowsa), przeszedłem się po domu i odinstalowałem. To nie dla mnie. Oczywiście rzeczywistość rozszerzona to całkiem fajna technologia, ale nie jest aż taką nowością, żeby się nad nią rozpływać. Z tego co pamiętam, to pierwsze aplikacje w tej technologii powstały już ładnych parę lat temu.

Wróćmy jednak do pokemonów. Dla mnie były ciekawostką, dla dzieciaków mogą być fajną zabawą na komunijnych smartfonach. Ale już zupełnym zaskoczeniem są dla mnie moi rówieśnicy (30+), ganiający po mieście w poszukiwaniu nieistniejących stworków. Początkowo myślałem, że bawi się w to paru maniaków, uzależnionych od technologii, nie potrafiących nawiązać relacji w świecie rzeczywistym. Ale kiedy w pracy koledzy ganiali za jednym po całym open space, zaś w sieci zobaczyłem ostrzeżenia z lotnisk (w tym z Chopina), żeby w pogoni za pokemonami nie wchodzić do stref zakazanych, to zacząłem się niepokoić. A już zupełnie zmartwiłem się, kiedy znajomy lekarz pochwalił się na fejsie, że podczas dyżurów łapie pokemony w izbie przyjęć:





Czyżbym był ostatnim, którego nie rusza Pokemon Go?
Read More

Rozdają, rozdają!

Rozdają, rozdają!
Od kilku dni nie można spokojnie wejść na fejsa, bo co drugi wpis wygląda tak:

Ludzie Kochani, zrozumcie wreszcie, że nikt Wam nie da niczego za darmo. A już na pewno nie bonu na 1000 zł, więc nie klikajcie jak opętani w każdy badziew obiecujący darmowe zakupy albo kasę.
Read More

Grillowane polędwiczki z kurczaka w piwie

Grillowane polędwiczki z kurczaka w piwie
Składniki:
- polędwiczki z kurczaka
- szklanka piwa
- 1 łyżeczka ostrej papryki
- 1 łyżeczka słodkiej papryki
- 1 łyżeczka przyprawy do kurczaka
- 1 łyżeczka pieprzu
- 1 łyżeczka bazylii
- 1 łyżeczka rozmarynu

Przyprawy wsypujemy do miski i zalewamy piwem, po czym mieszamy około minuty. Następnie myjemy polędwiczki, odkrawamy tłuszczyk i marynujemy kilka godzin w piwie z dodatkiem przypraw. Polędwiczki uzyskują właściwy smak po około 5-7 godzinach, dlatego dobrze je przygotować już rano.

Mięso grillujemy i podajemy na przykład z ziemniakami, zapiekanymi wewnątrz grilla.
Read More