Sowietstany

Dawno już się tak nie opuściłem w publikowaniu na blogu. Jedna praca, druga praca, dom i na Internet brakło czasu. A kiedy już trafiła się wolna chwila, to pochłaniała mnie książka, o której chcę dzisiaj napisać. Jakiś czas temu w bibliotece wpadły mi w rękę "Sowietstany" Eriki Fatland, które wypełniły mi każdą wolną chwilę.

Erika Fatland to norweska publicystka i antropolożka, która podczas dwóch podróży odwiedziła byłe sowieckie republiki w Azji Środkowej - Turkmenistan, Kazachstan, Tadżykistan, Kirgistan i Uzbekistan. Kraje, o których większość z nas, Europejczyków, wie jedynie tyle, że są. Niewielu z nas potrafi powiedzieć jaki tam panuje ustrój, niewielu słyszało o tamtejszej kulturze, historia całego regionu jest dla nas nieznana.

Wybierzmy się w podróż to pięciu krajów, powstałych w wyniku zupełnie nie chcianego rozpadu Związku Radzieckiego, których granice wytyczono umownie, kiedyś w Moskwie. Poznajmy kraje, w większości których panują srogie dyktatury, chwilami porównywalne jedynie z północnokoreańską. Poznajmy dentystę, który został dyktatorem, bądźmy świadkami jego wypadku, który według władz nigdy nie miał miejsca. Przejdźmy się po dnie Jeziora Aralskiego, które już właściwie nie istnieje. Wysłuchajmy relacji z Uzbeków, dokonanej przez Kirgizów. Poznajmy historię kobiet, które porwano aby je poślubić.

Te i inne opowieści czekają na nas na ponad pięciuset stronach wciągającej relacji. Relacji, która sprawi, że znikniecie na długie godziny. Będzie się liczyć tylko podróż Eriki.