Sposób na podatek...

...przynajmniej ten od pierścionka zaręczynowego :)

W ostatnich dniach media obiegła szokująca wiadomość, że narzeczona ma obowiązek zapłacić podatek od pierścionka zaręczynowego. Jak to możliwe? Otóż jeśli otrzymamy w prezencie "coś", czego wartość przekracza 4902 złote, to do gry wkracza nam Ustawa o podatku od spadków i darowizn, a konkretnie jej artykuł 1, ustęp 1, punkt 2. Narzeczona należy do tzw. III grupy podatkowej i powinna zapłacić podatek w wysokości 12% wartości darowizny.

Pół biedy jeśli narzeczonego nie stać na pierścionek wart prawie pięć tysięcy, ale co jeśli go stać? Co jeśli chce dać swojej lubej najpiękniejszy pierścionek świata? Przecież zaręczyny są tylko raz w życiu (przynajmniej teoretycznie). Drogie panie, jest pewne wyjście z tej sytuacji. To wyjście całkiem legalne, które uspokoi skarbówkę, zadowoli was i z całą pewnością zadowoli narzeczonego. Otóż zaraz po przyjęciu pierścionka zaręczynowego należy iść do łóżka! Dlaczego? Ano dlatego, że zgodnie z prawem zysk z czynu nierządnego (własnego!) nie podlega opodatkowaniu. Może to trochę nieetyczne, ale jeśli ktoś się przyczepi, wystarczy zgodnie zeznać co się wydarzyło w wieczór zaręczyn. "A pierścionek dostałam, bo tak mu się podobało" :)