Kulka w Kórniku

Lokalne lodziarnie, proponujące dobre lody, zrobione w tradycyjny sposób, są popularne już od kilku lat. Do niektórych swego czasu ustawiały się długie kolejki. Ale jaka to przyjemność jeść loda na ulicy, gdzieś pod murem osikanej kamienicy? Może by tak wybrać się na lody w jakieś przyjemniejsze okoliczności przyrody?

Jeśli macie na to ochotę, to proponuję Kórnik, a konkretnie nową część Promenady im. Wisławy Szymborskiej. Tam, mniej więcej na wysokości ratusza, znajdziecie Kulkę - ostatnio moją ulubioną lodziarnię. Kulka powstała w roku 2016 i była tym, na co czekali ludzie spacerujący brzegiem Jeziora Kórnickiego. Za każdym razem serwuje inne, czasem zaskakujące, smaki. Oprócz tego mamy gofry, kawę, piwo, napoje... Można sobie posiedzieć przy stolikach lub na kanapach, popatrzeć na jezioro. A dzieciom wypożyczyć gokarta lub takiego śmiesznego konika, na którym sobie pojeździ po okolicy. 

Ceny całkiem przystępne, obsługa bardzo miła. I tak się jakoś złożyło, że jestem tam częstym gościem. A podczas niedzielnego, popołudniowego spaceru obowiązkowo muszę zahaczyć o Kulkę.