Przyznam, że sam bym nie sięgnął po tę książkę. Okładka mnie nie zainteresowała, nazwisko autora nie mówi mi zupełnie nic (choć, jak się później dowiedziałem, ma na koncie kilka głośnych powieści). Wziąłem do domu "Pół Króla" tylko dlatego, że mnie o to poprosiła pani w bibliotece. Serio, wie, że lubię fantastykę (choć akurat najbardziej odpowiada mi polska), a "to właśnie przyszło z nowościami; niech pan weźmie i powie mi potem czy dobre". Stwierdziłem, że skoro wypożyczam kolejne tomy "Samozwańca", to przyda mi się dla odmiany coś innego. Bo muszę się przyznać, że nie lubię czytać jeden po drugim kolejnych tomów serii. Lubię pomiędzy nie wkładać coś innego. Tak dla odmiany.
Wziąłem więc "Pół Króla" do domu i kiedy nadszedł na niego czas, zabrałem się do lektury. I męczyłem się przez mniej więcej pierwsze pięćdziesiąt stron. Nie wiem, czy to ogólne zmęczenie (akurat w tych dniach wracałem późno z pracy), czy fabuła. Ale nie mogłem przeczytać naraz więcej niż 10, może 12 stron. Obiecałem sobie, że dociągnę do strony numer 100 i jeśli akcja się nie rozkręci, to oddam do biblioteki mówiąc, że beznadzieja. Okazało się jednak, że nie musiałem aż tak długo czekać. W okolicach wspomnianej pięćdziesiątki akcja zaczęła się rozwijać i chociaż w kilku miejscach udało mi się przewidzieć co się stanie, to w kilku innych zaskoczyłem się pozytywnie.
Ale do rzeczy - "Pół Króla" to opowieść o Yarvim. Młodszym synu króla Gettlandu, który nie ma szans na koronę i szczerze mówiąc nie pragnie jej wcale. Zwłaszcza, że królestwem powinni rządzić silni wojownicy, a Yarvi.. cóż, nie dość, że jest słaby i wątły, to jeszcze ma tylko jedną sprawną rękę. Nie brakuje mu jednak inteligencji, więc szkoli się na ministra. Plany życiowe niszczy mu nagła śmierć ojca i starszego brata. Wyszydzany Yarvi musi zostać królem i właśnie przez te pięćdziesiąt stron czytelnik dowiaduje się jak beznadziejny jest młody król. Dowiaduje się o tym nie tylko od poddanych, ale głównie od samego bohatera. Jednak akcja rozwija się bardzo szybko. Król Yarvi zostaje zdradzony, opuszczony przez tych, którym ufał. Cudem unika śmierci i rozpoczyna się jego przygoda. Podczas niej dorasta, podejmuje decyzje, nie zawsze dobre, ale wszystkie prowadzące do jednego celu. Tym celem jest nie tyle odzyskanie tronu, co pomszczenie śmierci ojca i brata oraz zemsta na zdrajcach. Od chwili, gdy Yarvi spada w morskie odmęty, akcja zaczyna się toczyć niesamowicie szybko i wciąga czytelnika w całości. Zwłaszcza, że zakończenie nie daje się dokładnie przewidzieć. A jednocześnie sprawia, że będziemy z niecierpliwością czekać na kolejną część.
2006-2017 by Nicpon. Obsługiwane przez usługę Blogger.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)