Cmentarz w Pradze

Po "Cmentarz w Pradze" sięgnąłem trochę przypadkowo - akurat nie miałem co czytać, a do biblioteki akurat było mi nie po drodze. Skoro ktoś znajomy miał na półce, to sobie pożyczyłem i zabrałem się za czytanie. Biorąc książkę do ręki, myślałem naiwnie, że akcja dzieje się w Pradze, a ów cmentarz to pewnie główna arena wydarzeń. Cóż... to nie tak :)
Bohaterem książki jest Simonini. Kim jest? Hmmm on sam tego nie jest pewien, ale spróbujmy nakreślić jego postać - pochodzi z Włoch, choć ma jakieś francuskie korzenie i aktualnie żyje we Francji. Jest fałszerzem, którego głównymi klientami są niedoszli spadkobiercy, usiłujący uszczknąć coś z majątków po zmarłych krewnych. Simonini jest antysemitą, antyniemcem, antymasonem, antyklerykałem i w ogóle anty. Oprócz fałszerstw zajmuje się także współpracą z wywiadem, na potrzeby którego również tworzy różne dokumentu. Jego największym dziełem jest raport z tajnego spotkania rabinów na tytułowym cmentarzu w Pradze. Podczas którego Żydzi mieli podjąć decyzję o przejęciu władzy nad światem. Tak, dokładnie - raport ten to pierwowzór niesławnych "Protokołów Mędrców Syjonu"- falsyfikatu, który legł u podstaw między innymi holokaustu.

Powieść Eco jest trudna w odbiorze. Przyznam się, że początkowo bardzo trudno mi się ją czytało i niejednokrotnie zastanawiałem się czy nie przestać. Jednak w miarę czytania, wciągałem się coraz bardziej. Początkowo zakręcona historia człowieka cierpiącego na rozdwojenie jaźni, przeplatana dziewiętnastowiecznym "hejtem" i ciekawymi przepisami kulinarnymi (muszę kilka z nich wypróbować), staje się w końcu wciągającą analizą powstawania teorii spiskowych. Czasem wystarczy mieć talent do pisania, czasem spotkać odpowiednich ludzi i trafić na właściwy klimat i można stworzyć coś, w co uwierzą miliony. Przy okazji poznajemy mechanizm jak rodzi się paranoja, jak podchwytuje ją prasa (która jak się okazuje nigdy nie jest niezależna), jak jej wyznawcami stają się zwykli ludzie - jak stwierdza sam Simonini, ludzie nie potrafiący powiązać ze sobą przeczytanych informacji.

Sam Umberto Eco przyznaje, że wszystkie postaci są autentyczne, poza Simoninim, który jednak jest kompilacją kilku jak najbardziej autentycznych osób. To trudna w odbiorze, ale mimo to wciągająca analiza ludzkich zachowań, które od wieków w ogóle się nie zmieniły.