10 spostrzeżeń (bardzo) młodego ojca*

*młodego stażem, oczywiście, bo wiekiem to już tak nie bardzo ;)

Spostrzeżenie pierwsze: Kiedy nadejdzie już ten moment i stanie przed tobą zadanie jak najszybszego dojechania do szpitala, to okazuje się, że całkiem dobry z ciebie kierowca. Jak nigdy potrafisz ominąć każdą dziurę, potrafisz dobrać odpowiednią prędkość. Wydaje się, że potrafisz przewidzieć kiedy zmienią się światła i dzięki temu unikniesz ostrego hamowania. W głowie uruchamia się jakiś przedziwny GPS, dzięki któremu nagle przypominają Ci się wszystkie boczne ulice, na których ruch jest mniejszy. Mało tego, twój nastoletni ford też radzi sobie znacznie lepiej. Jakby dopiero co wyjechał z salonu. Nawet to coś, co czasem klepie, teraz zupełnie ucichło.

Spostrzeżenie drugie: Pełne skupienie i opanowanie znika, gdy już dotrzecie do szpitala, a Ona zostanie zabrana na badania. Wtedy napływa fala zdenerwowania i stresu. Na szczęście są oni - zupełnie obcy faceci. Nigdy przedtem ich nie widziałeś, ale dziś łączy was jedno - oni przybyli tu w takim samym celu co ty. I nagle wytwarza się jakaś przedziwna nić zrozumienia. Kilka słów, zdań, czasem dłuższa wypowiedź i okazuje się, że doskonale się rozumiecie. Potem, gdy wszystkie emocje opadną, będziecie się mijać na korytarzach, rozmawiać i chwalić. Pewnie nigdy więcej ich nie spotkasz, ale wydaje się, że zapamiętasz tych kolesi na długo.

Spostrzeżenie trzecie: W chwili próby znów stajesz się opanowany. Siła spokoju. Wiesz, że jesteś jedynie dodatkiem do tego całego towarzystwa wokół, ale ty po prostu masz tu być. Twoje całe zadanie polega na byciu właśnie tu i teraz. Kropka!

Spostrzeżenie czwarte: Widok tego maleństwa sprawia, że zapominasz o całym świecie. Teraz wszystko, czym martwiłeś się przedtem staje się takie banalne. Teraz jest tylko ono. Płacze, wiesz, że jest w porządku, ale w tej jednej chwili zrobiłbyś wszystko, aby je pocieszyć, aby się uśmiechnęło. W końcu okazuje się, że widzisz niezbyt wyraźnie. No tak, masz łzy w oczach. "Chłopaki nie płaczą" - mówili ci przez całe życie, ale ty już nie jesteś chłopakiem. Teraz jesteś facetem, a kiedy ten płacze "to musi być święto."

Spostrzeżenie piąte: Przez ostatnich dziewięć miesięcy mówili ci, że trzeba mówić do brzucha. Zdziwiony zacząłeś, najpierw gadałeś o głupotach, z czasem się rozkręciłeś i weszło ci to w krew. Teraz okazuje się, że ono uspokaja się także na dźwięk twojego głosu. Ze zdziwieniem stwierdzasz, że to na prawdę działa. Ciekawe jak z tymi piosenkami, które puszczałeś brzuszkowi?

Spostrzeżenie szóste: Długość doby to pojęcie względne. Choć zazwyczaj trwa ona 24 godziny, to tym razem może trwać znacznie dłużej. 30, 40 godzin? Nie ma sprawy. Jak trzeba to pociągnie się nawet więcej.

Spostrzeżenie siódme: Od tej pory, od chwili kiedy przyjedziecie do domu, nie ma takiego słowa jak "zaraz." Jest "teraz", "już." Telefon? Kawa? Łazienka? Mogą poczekać. Ty masz teraz zająć się maleństwem, a Ona musi odpocząć. Do roboty chłopie.

Spostrzeżenie ósme: Przewijanie to wcale nie jest trudna sztuka. Za pierwszą pieluszką jeszcze trochę trzęsą ci się ręce, ale przy drugiej już jest OK. I nie myśl sobie, że ta druga pieluszka nastąpi dopiero za jakiś czas. Nie zdziw się jak między pierwszą a drugą minie ledwie chwila. Natomiast to, co znajdziesz w tych pieluszkach nie jest takie straszne. Przez lata wydawało ci się, że to będzie obrzydliwe, tymczasem dzisiaj jest to zupełnie normalne. Ot, kolejna czynność do wykonania.

Spostrzeżenie dziewiąte: Spanie po trzy godziny to luksus. Większość twoich kolegów będzie ci zazdrościć. Ciesz się, bo przy następnym pobudka może następować znacznie częściej.

Spostrzeżenie dziesiąte: Duma, radość, wielkie szczęście - jasne, ale to nie ty wykonałeś największą robotę. Bądźmy szczerzy, my byśmy nie dali rady. Gdyby mężczyźni mieli rodzić dzieci, to nasz gatunek prawdopodobnie by wyginął. To, czego musi dokonać kobieta jest czymś wielkim i godnym podziwu. Drogie Panie, szacunek i pokłony dla Was.

2 komentarze

20 maja 2016 04:10

Gratulacje z okazji powiększenia Nicponiowej rodziny :)

Reply
avatar