"W kurortach jest spokojnie; jeśli zostaniemy w hotelu, będziemy bezpieczni; spędzimy spokojny urlop" powiedzieli turyści i polecieli na wakacje do Egiptu. Co prawda nie jestem miłośnikiem wakacji polegających na wędrowaniu od basenu do leżaka i ewentualnie do restauracji, ale co kto lubi. Takie wakacje w kraju ogarniętym wojną (domową) muszą być ekscytujące, to może miec porównanie chyba tylko z jazdą na karuzeli, ustawioną pod murami getta. Gratuluję dobrego samopoczucia rodzimym turystom i trzymam kciuki, żeby jakaś grupa radykalnych bojowników egipskich nie wpadła na pomysł, że świat zainteresuje się poważnie sytuacją w kraju, kiedy zostanie zaatakowany hotel z zagranicznymi turystami.
2006-2017 by Nicpon. Obsługiwane przez usługę Blogger.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)