Dożynkowe

Kiedy w maju Carlsberg Polska wypuścił piwo Świętojańskie, rozpoczynające serię piw sezonowych, zostałem jednym z jego fanów i częstowałem nim wszystkich gości :) I muszę przyznać, że wielu udało mi się przekonać do nowego wynalazku z Brzeska. W lipcu z żalem kupowałem ostatnie butelki, potem zostało czekanie na piwo Dożynkowe. I wreszcie jest, otworzyłem butelkę, do kufla przelałem złociste piwo, idealnie przejrzyste, z dość dużą ilością bąbelków. Niestety piana nie była zbyt trwała, po kilku chwilach nie było po niej śladu. Zapach zachęcający, no to czas na pierwszy łyk. I tu mam pewien dylemat: piwo smakuje niemal identycznie jak Świętojańskie. Z jednej strony jestem zadowolony - bo Świętojańskie bardzo mi smakowało, z drugiej strony - spodziewałem się, że piwo przygotowane na koniec lata, będzie smakować inaczej. Na pewno piwo jest nieco mocniejsze i to się czuje. Podobnie jak mocniej wyczuwa się chmielową goryczkę, choć dodam, że jest ona i tak delikatniejsza niż w Okocimiu podwójnie chmielonym.

Dożynkowe jest dobre, smakuje mi i dopóki będzie na półkach, będę je kupować. Jednak za ten brak oryginalności i znikającą pianę, muszę nieco obniżyć ocenę: Dożynkowe dostaje 4+